Ale on ma piękny wyraz twarzy kiedy płaczę. Hej! O czym ty myślisz idioto, dlaczego tak o nim myślę? Nie było czasu na dłuższe zastanawianie się nad tym, nerwowo zacząłem szukać chusteczki po kieszeniach zawsze nosiłem je przy sobie a teraz jak na złość zapomniałem ich wziąć. No dobra może to trochę dziwne co zrobię ale raz kozie śmierć. Przyłożyłem delikatnym ruchem dłoń do zapłakanej twarzy nowo poznanego kolegi i zacząłem mówić delikatnym tonem:
- Hej, wszystko dobrze nie musisz już płakać.- Sam byłem zdziwiony tym co powiedziałem nigdy nie byłem czuły a co dopiero do nowo poznanej osoby.
Zauważyłem na jego twarzy lekkie zakłopotanie
-Wszystko już dobrze dziękuję po prostu cieszę się ,że ktoś chcę się ze mną zaprzyjaźnić- mówił,umiejętnie odwracając wzrok ode mnie- A właściwie to jak się nazywasz? Bo ja jestem Daniel.
Daniel świetnie do niego pasuję, jakby to imię było dla niego stworzone!
-Tatsumi miło mi cię poznać.- odpowiedziałem szczerze uśmiechając się
- Wow! jesteś obcokrajowcem? Bardzo fajne imię! -w oczach Daniela było widać zaciekawienie.
Jaki on jest dziecinny! ale jedno jest pewne dodaje mu to uroku.
- Nie moja mama jest Japonką a ojciec Polakiem, urodziłem się tu w Polsce ale wiele razy jeździłem do rodzinnych stron Matki.
- Ale super!- nagle oczy nowego przyjaciela posmutniały- Ja nigdzie poza krajem nigdy nie byłem i raczej już nie będę.
- Nie mów tak! Jak wyzdrowiejesz to na pewno rodzice Cię gdzieś zabiorą a jak nie oni to będę ja!- Mówiłem oficjalnym tonem.
Po tym co powiedziałem na całej twarzy się zarumieniłem na pewno to zauważył. Głupek!Co ja robię?Czyli to oznacza ,że jestem gejem? nie nie to niemożliwe!Zawszę moją słabą stroną było mówienie pod wpływem chwili tego co mi ślina na język przyniesie.
- To by było wspaniałe gdybyśmy mogli razem gdzieś pojechać.- Znowu zaczął się uśmiechać- Wydajesz się taką miłą i uczynną osobą, nie masz może dziewczyny?
-Dziewczynę!?- Powtórzyłem dwa razy jeszcze to słowo zanim doszedłem do siebie.- Wiesz co nie miałem czasu na dziewczynę wiesz tyle nauki, egzaminy i inne takie rzeczy. Jak zwykle kłamałem nie uczę się od śmierci rodziców, poza tym czemu zadaję mi takie pytania? Przecież... Co ja sobie w ogóle myślę to normalne ,że podobają mu się dziewczyny co chciałem aby zapytał czy nie mam chłopaka!?
- A to szkoda nigdy nie miałem okazji mieć dziewczyny, musi być to miłe uczucie kiedy ma się kogoś kto będzie o ciebie dbał ale mamy siebie nie?
- jasne, przepraszam ale muszę już iść jutro przyjdę o 12 czekaj na mnie!
-Ej poczekaj chwile! - Zawołał Daniel ale mnie już nie było.
Szybko biegłem do domu nie mogłem uspokoić mojego serca,nie wiedziałem co to za uczucie czy to jest przyjaźń a może coś więcej? Nie będę o tym na razie myślał póki mogę się cieszyć naszym wspólnie spędzonym czasem.
- Tatsumi witaj w domu! Coś się dobrego stało, wydajesz się jakiś żywszy niż codziennie?
- Można tak powiedzieć, poznałem chłopaka któremu mam towarzyszyć i zaprzyjaźniłem się z nim jest taki miły, przystojny chociaż trochę dziecinny- wymieniałem tak jeszcze chwilę po czym zobaczyłem ,że brat lekko się uśmiecha. O nie znowu palą mnie policzki.
- nie do wiary gadasz jak zakochana nastolatka, tylko się w nim nie zadurz.- Mówił do pół żartem pół serio.
Na mojej twarzy gościło wymuszone zdumienie dobrze wiedziałem jak się zachowuję ale ja nie chciałem się w nim zakochać. Dwóch facetów? to nie możliwe!
-Brat przestań takie głupstwa opowiadać, nie jestem gejem.- Powiedziałem z rozbawieniem w głosie.
- No dobra, idź się szybko umyj i chodź na kolacje.
Opowiadania Yaoi (Boys Love)
wtorek, 15 sierpnia 2017
poniedziałek, 14 sierpnia 2017
Głoś twojego serca rozdział 1
Głos twojego serca rozdział 1.
To już 3 rok od śmierci pomyślałem energicznie czyszcząc zdjęcie na którym byłem wraz z rodzicami i bratem. Pamiętam dokładnie ten dzień chociaż minęły 4 lata od tego,był to dzień zakończenia szkoły podstawowej rodzice zamówili mi na tę uroczystość garnitur szyty na miarę muszę przyznać,że wyglądałem w nim dość niezdarnie w końcu to był mój wielki dzień miałem największą średnią w szkole to były najlepsze chwilę mojego życia! a potem potem... Łzy zaczęły spływać mi po policzku odłożyłem zdjęcie i leniwie położyłem się na kanapie. Ale jestem głupi tyle już minęło a ja nadal zachowuję się jak głupi dzieciak, mam już 17 lat! Wszyscy się pozbierali po tym wypadku nawet brat a ja chociaż myślałem ,że ze mną też jest już lepiej nadal codziennie mi się śnią i ciągle o nich myślę nawet dziewczyny od tego wypadku nie mogę znaleźć nie nie źle się sformułowałem nie to ,że nie mogę bo dziewczyny ciągle się koło mnie kręcą raczej nie chcę jej mieć nie ciągnie mnie do nich nawet pornol mnie nie podnieca a może coś ze mną jest nie tak? Rozmyślałem tak jeszcze chwile
do czasy aż poczułem głód otworzyłem paczkę ciastek i wróciłem się na moje miejsce chwile bezmyślnie patrzyłem się na ścianie ale przyszła mi pewna myśl do głowy hmm jak sobie umilić te nudne wakacje z nikim nie wyjdę bo nie utrzymuję kontaktów ze znajomymi, znudziło mi się oglądanie w kółko telewizji a właśnie, bym zapomniał! Brat coś mówił o wolontariacie w jego pracy w szpitalu lepsze to niż nic nie robienie w pustym domu i mówił też coś ,że mogę przyjść kiedy chcę! No to zbieramy się szkoda tracić czas. Szperałem w szafie szukając rzeczy nadających się jeszcze do ubrania po dłuższej chwili czasu wyjąłem biała koszulkę z nadrukiem Metaliki i czarne wąskie dżinsy szybko się ubrałem założyłem nowe sportowe buty poprawiłem moje pomierzwione włosy i wybiegłem z domu. Droga od domu do szpitala była krótka więc dotarłem na miejsce po pięciu minutach.Szpital był duży,przyozdobiony jeszcze w barwy świąteczne, szybko omijałem kolejne części szpitala w poszukiwaniu brata. Wreszcie go znalazłem.
-Neji!-Krzyknąłem do brata aż podskoczył.
-Co tutaj robisz Tatsumi?- spojrzał na mnie nie co zdziwiony.
-Tu chodzi o ten wolontariat, chciałbym pomóc.
- A to o to chodzi!Dzięki bogu z pewnością się przydasz ale skąd u ciebie taka nagła chęć do pracy?
- No cóż nie miałem co robić więc przyszedłem- powiedziałem lekko zakłopotany.
- Mój brat wreszcie dorasta!- poklepał mnie lekko po głowie- chodź pokaże Ci co będzie należało do twoich obowiązków.
Szedłem lekko zdenerwowany za moim bratem a co jeśli będę musiał myć jakich staruszków? Może to nie była dobra decyzja żeby iść na ten wolontariat ale z drugiej strony co bym robił sam w domu?.
- Osobą Tobie przydzieloną będzie chłopak w wieku 15 lat w ciężkim stanie,twoim obowiązkiem będzie po prostu dotrzymywanie mu towarzystwa mam nadzieję ,że się zaprzyjaźnicie,muszę powoli iść więc do wieczora!
Kamień spadł mi z serca całkiem proste i przyjemne zadanie.
Zapukałem do drzwi i powoli wszedłem do sali.Po chwili zauważyłem bladego drobnego o blond włosach chłopaka. Był piękny nie wiedząc czemu nie mogłem oderwać od niego wzroku.Nie chcąc go budzić usiadłem koło niego na łóżku.Po godzinie wreszcie się obudził i spojrzał na mnie ze zdziwieniem.
- Kim jesteś? - spokojnie spytał.
- Ja eee pełnie tu wolontariat i chciałbym się z tobą zaprzyjaźnić.- Słowa same wypłynęły mi z ust.
Miał piękne przenikliwe złote oczy, czułem jak palą mi się policzki. I co ja teraz zrobię jak zobaczy!
-To świetnie! Długo nikt mnie nie odwiedzał i chętnie się z tobą zaprzyjaźnię!- mówiąc to zaczął płakać ze szczęścia.
Chcę być z nim na zawsze. Wtedy to była jedyna rzecz jaka przyszła mi do głowy.
Powitanie
Witam wszystkich na moim blogu, tutaj będę się zajmowała głównie opowiadaniami yaoi (boys love) więc jeśli komuś przeszkadza taka tematyka to radziłabym nie wchodzić. Oczywiście nie zamierzam się ograniczać w planach mam jeszcze heteroseksualny romans, yuri (girls love). Mam nadzieję ,że zostaniecie na dłużej i zobaczycie owoce moje pracy nad opowiadaniami :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)